Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Stowarzyszenie Miłośników Historii Szczekocin i Okolic Stowarzyszenie Miłośników Historii Szczekocin i Okolic

Andrzej Orliński. Z dawnej prasy. Antoni Pyzowski – artysta malarz ze Szczekocin

Utworzono dnia 11.06.2020
Czcionka:

Andrzej Orliński

Z dawnej prasy

W ramach cyklu „Z dawnej prasy” przypominamy artykuły z prasy krajowej, które ukazywały się w czasach minionych, niekiedy bardzo odległych i dotyczyły Szczekocin i najbliższej okolicy. Archiwum Stowarzyszenia Miłośników Historii Szczekocin i Okolic zgromadziło pokaźną ilość materiału źródłowego. To wynik kwerendy prowadzonej przez członków Stowarzyszenia.

Antoni Pyzowski – artysta malarz ze Szczekocin

            Podczas kwerendy ksiąg metrykalnych Szczekocin z pierwszej ćwierci XIX wieku, przygotowując materiały do pracy o rodzinie osiadłego na Szczekocińskim Przedmieściu Wojciecha Balińskiego, natknąłem się na zapisy dotyczące Antoniego Pyzowskiego – zapis w rejestrze urodzeń i akt ślubu. Jakiś czas później wertując stare wydania Kuriera Warszawskiego, na informację o jego śmierci. Myślę, że warto postać Pyzowskiego, dotychczas zupełnie nieznaną, przybliżyć czytelnikom Echa Szczekocin.

            W 1868 roku Kurier Warszawski w wydaniu z dnia 14 listopada, w dziale poświęconym sprawom bieżącym, zamieścił informację o śmierci artysty-malarza, Antoniego Pyzowskiego. Wiadomość ukazała się tydzień po zgonie, który miał miejsce „w mieście Andrzejowie guberni kieleckiej”. Andrzejów to oczywiście dzisiejszy, odległy od Szczekocin o trzydzieści kilka kilometrów Jędrzejów.

            Ta informacja prasowa zmobilizowała mnie do poszukiwań, tym bardziej, że jak wspomniałem już wcześniej, miałem zarejestrowane źródła do biografii rodziny Pyzowskich, obecnej w naszym mieście już w połowie XVIII wieku. Przodkowie Antoniego to: dziadkowie Stanisław i Justyna z Gierczyckich, a rodzice Tomasz i Salomea z Raczeńskich (Raków).

Czytelnicy wydawnictw Stowarzyszenia Miłośników Historii Szczekocin i Okolic zapewne pamiętają artykuł Grzegorza Dudały o tablicach epitafijnych w szczekocińskim kościele. Jedna z nich, datowana na rok 1848, niestety, bardzo słabo czytelna, umieszczona obecnie w południowej kruchcie naszego kościoła, poświęcona jest Stanisławowi, Justynie, Antoniemu, Salomei Pyzowskim oraz Anastazji Górskiej. O modlitwę prosi: wnuk, syn i brat – Antoni Pyzowski. Wyjaśnijmy od razu, że Anastazja Górska to młodsza siostra Antoniego. Była żoną Andrzeja Górskiego, majstra kunsztu tkackiego, ławnika i długoletniego kasjera miasta Szczekociny.

            Antoni Pyzowski urodził się na Przedmieściu Szczekocin w 1793 roku, i tam też się ożenił ze Scholastyką Joanną Balińską. Balińscy to rodzina wyjątkowa. Ojciec Scholastyki, jako osobisty kucharz Tadeusza Kościuszki był z naczelnikiem w niewoli rosyjskiej. Brat Karol zbieracz utworów ludowych, wydał w Warszawie „Powieści ludu spisane z podań” – zbiór legend ludowych m.in. z okolic Szczekocin, a siostra Balbina była żoną nauczyciela szczekocińskiej szkoły elementarnej Franciszka Winczakiewicza.

            Pierwsza wzmianka, o tym, że Antoni Pyzowski jest malarzem pochodzi z aktu jego ślubu, dalsze z aktów chrztu dzieci, które rodziły się na Przedmieściu Szczekocin w latach 1820-1834. Również z dokumentów cechowych. W 1823 roku ozdobił skrzynkę cechową ślusarzy, natomiast w 1833 roku pomalował tkaninę, z której uszyto nowy sztandar cechu tkaczy. Wspominał o tym L. Frączek w swojej pracy o rzemiośle szczekocińskim.

            Był na tyle dobrym artystą, że znalazł się w tomie VIII „Słownika artystów polskich i obcych w Polsce działających”, niestety bez wzmianki o miejscu skąd się wywodzi i gdzie mieszkał. Udało mi się znaleźć informacje o zaledwie dwóch jego obrazach. Pierwszy znajduje się w kościele św. Andrzeja we Wrocimowicach k. Miechowa, to portret księdza Ignacego Winczakiewicza z 1838 roku. Drugi – portret Józefa Poniatowskiego prezentowany w Muzeum Sztuki w Łodzi, namalował w 1844 roku wzorując się na wcześniejszym wizerunku księcia, być może Marcella Bacciarellego.

            Około 1840 roku Antoni Pyzowski wyjechał do Jędrzejowa, aby realizować duże zlecenie dla cystersów. W tamtejszym opactwie, malował wnętrze kaplicy bł. Wincentego Kadłubka. Wiadomość o tym zachowała się w aktach konsystorskich diecezji kieleckiej, gdzie Pyzowski skarżył się na cystersów ze względu na kłopoty z wyegzekwowaniem wcale niemałej zapłaty.

            W Jędrzejowie zamieszkali jego córka i syn, tam uczył rysunku wnuka Ludomira Dymitrowicza. Tajemnicą pozostaje, od kogo w Szczekocinach, sztuki malarskiej nauczył się sam Antoni.

            Nekrolog w archiwalnym numerze „Kurjera Warszawskiego”, tablica epitafijna w kościele św. Bartłomieja w Szczekocinach i dokumenty w Archiwum Diecezjalnym w Kielcach, to na razie jedyne ślady, jakie po sobie pozostawił. A może dzięki artykułowi trafimy na jego potomków? Warto byłoby poznać więcej szczegółów dotyczących życia i pracy tego, jak na razie, najdawniejszego spośród szczekocińskich artystów plastyków.

Artykuł zamieszczony w Echo Szczekocin nr 4-5(107)/2020

 

Antoni Pyzowski – artysta malarz ze Szczekocin

Utworzono dnia 11.06.2020, 13:02

Imieniny

Zegar

Pogoda

Zaprzyjaźnione Instytucje

Archiwa Społeczne